Co by nie mówić, dieta dietą ale jeżeli mam się zmusić by zjeść coś co mi nie smakuje, to czuję silny wewnętrzny sprzeciw.
Na dziś zaplanowana była sałatka z pomidorów z twarożkiem i kurczak.
Kurak, jak to bywa, musi go być niewiele i bez tłuszczu, najgorsze to, że to zawsze cycek jest – smak jeden i niezmienny.
No ale menu jest menu i trzeba jeść to co nakazali.
Pierś z kurczaka podzieliłem na pół (w dłuż), posmarowałem naprawdę niewielką ilością oliwy – naprawdę niewielką, to była walka z samym sobą! Pipka obsypałem ziołami (ziele angielskie, papryka, sól – by nie było, klasycznie, bez wydziwiania i bez chemii) i wrzuciłem na grilla – będzie dietetyczny.
Jak już ładnie skwierczał, pomyślałem by wrzucić ze dwie pieczarki, zapach i smak podsmażonych grzybów troszeczkę zmieni smak kuraka.
Do miski wrzuciłem sałatę, skroiłem troszeczkę rzodkiewki, pomidora, koperku. Sól, pieprz do smaku. Lubię tę hallstadzką sól, jest inna, po prostu ma smak!
Wymieszałem wszystko, na wierzch położyłem pokrojonego kuraka i pieczarki, nawet smaczne wyszło.
Dodaj komentarz